Kolejny sezon grzewczy zbliża się wielkimi krokami, choć na razie za oknami lato w pełni. Sprawdzamy, jak będą się w tym sezonie kształtować ceny węgla opałowego.

  • Ceny węgla opałowego mieszczą się obecnie w przedziale od około 1400 do 1900 zł brutto za tonę.
  • Im grubsze węgle oraz im większa ich kaloryczność, tym są one droższe.
  • Najsłabsze ekogroszki to teraz koszt rzędu 1400 zł brutto za tonę.

– Na razie nie ma wielkiego ruchu na składach – przyznaje w rozmowie z portalem WNP.PL szef firmy z Górnego Śląska handlującej węglem. – Ludzie odwlekają zakupy. Niewykluczone, że ta fala zakupów nadejdzie, kiedy pojawią się pierwsze chłody. Przed laty w sierpniu i we wrześniu węgiel sprzedawał się bardzo dobrze. A teraz jest co najwyżej średnio. Jeżeli chodzi o ceny, to one kształtują się obecnie w okolicach 1500 zł brutto za tonę z dostawą do domu – dodaje nasz rozmówca.

Wskazuje przy tym, że ceny mieszczą się w przedziale od około 1400 do 1900 zł brutto za tonę. Im grubsze węgle oraz im większa ich kaloryczność, tym są one droższe. Najsłabsze ekogroszki to koszt rzędu 1400 zł brutto za tonę.

Rynek jest obecnie bardzo płytki, nie ma dużego popytu na węgiel. Pogorszenie pogody może oznaczać presję na cenę

– Rynek jest obecnie bardzo płytki, nie ma teraz zbyt dużego popytu – mówi nam przedstawiciel firmy z Małopolski sprzedającej węgiel. – Gdyby zrobiło się chłodniej i ludzie ruszyli po węgiel, to zapewne oznaczałoby to także presję na wzrost cen, bowiem węgla grubego może w tym roku brakować – wskazuje nasz rozmówca.

Należy tu zaznaczyć, że przed laty rynek węgla opałowego szacowano u nas na około 9 mln ton. Obecnie może to być około 6,5 mln ton, bowiem niektórzy mogli w międzyczasie zmienić źródło ogrzewania.

Jednak krajowa produkcja węgla opałowego (węgiel gruby i średni) to zaledwie około 3 mln ton. Natomiast z importem jest problem, bowiem ten import obejmowałby także miały, których mamy na zwałach całe mnóstwo. Wprawdzie ostatnio często można było  usłyszeć o pełnych zwałach węgla, ale chodzi tu o miały dla energetyki, a nie o węgiel opałowy na potrzeby ogrzewania gospodarstw domowych.

– W polskim górnictwie oraz energetyce mamy łącznie zgromadzonych ponad 12 mln ton miałów energetycznych – zaznaczył w niedawnym wywiadzie dla portalu WNP.PL Jakub Szkopek, analityk Erste Securities.

Wydobycie węgla w rodzimych kopalniach kurczy się szybciej, niż zmniejsza się zapotrzebowanie na węgiel opałowy

Inaczej jest w przypadku węgla opałowego. Wydobycie w rodzimych kopalniach kurczy się szybciej, niż zmniejsza się u nas zapotrzebowanie na węgiel opałowy. Pewnym buforem może być to, że spore zapasy węgla opałowego ludzie zgromadzili w piwnicach. Szacuje się, że może to być nawet około 700 tys. ton do 1 miliona ton surowca.

Na rynku wskazuje się, że wiele będzie zależało od pogody. Jeżeli na dłużej zostaną z nami wysokie temperatury, to sprzedaż węgla opałowego może rozciągnąć się w czasie. I wówczas nie dojdzie do kumulacji zakupów, co zapewne przyczyniłoby się do wzrostu cen surowca. Na razie ruch na składach nie jest zbyt duży. Wiele firm sprzedających węgiel nie gromadzi większych zapasów surowca, tylko handluje mniejszymi partiami sprowadzanymi na bieżąco.

Źródło: https://www.wnp.pl/gornictwo/ceny-wegla-opalowego-sezon-grzewczy-za-pasem-warto-juz-robic-zapasy,869659.html

Fotografia: https://radio.opole.pl/100,640915,paczkow-wlacza-sie-w-dystrybucje-wegla-zainteres